Jest początek grudnia w ogrodzie

W końcu listopada, przy temperaturach powietrza lekko powyżej 0oC można było zakończyć prace przygotowujące ogród do zimy.

Po pierwsze, ważną czynnością jest kopczykowanie róż. Wystarczy usypać kopczyk u podstawy krzewu z ziemi ogrodowej (ja tak zawsze robię; mam jej niewielki zapas złożony w kąciku ogrodu – pochodzi z różnych prac ziemnych, np. usuwania darni trawy), albo ziemi kompostowej, albo odkwaszonego torfu. Krzewy owijam agrowłókniną, jako osłona przed mrozem. Kopczyk przykrywam dodatkowo gałązkami iglaków. One zabezpieczą kopczyk przed rozmyciem. Wrażliwe, młode rośliny, pozostające w gruncie, należy również obłożyć gałązkami iglaków lub owinąć agrowłókniną aby zabezpieczyć je przed mrozem.

Po drugie, na trawniku wysypałem wapno magnezowe (ilość zgodnie z instrukcją na opakowaniu). Nawóz ten powinien podwyższyć pH gleby, co wskazane jest przy występowaniu mchu na trawniku. Na moim trawniku w czasie lata obserwowałem nieprzyjemnie wyglądające glony w brunatnym kolorze. Wapno powinno pomóc w walce z tymi glonami. Ponadto magnez zawarty w nawozie w sposób efektywny pomoże trawie w przyswajaniu i przetwarzaniu azotu w przyszłym roku.

Po trzecie, wykopane wcześniej bulwy i kłącza kwiatowe oraz te pochodzące z doniczek należy przygotować do przechowania. Wcześniej zaopatrzyłem się w sporą ilość trocin, do których wrzuciłem suche (tzn. nie wilgotne) bulwy i kłącza. W oddzielnych pojemnikach dla każdego gatunku kwiatów. Pojemniki powędrowały do piwnicy. Powinny wytrzymać mróz na zewnątrz do -150C. Praktycznie, do wczesnej wiosny zapominam o tych roślinach. Do piwnicy powędrowały również datury, które rosły w doniczkach. Te, trzeba co około 2 – 3 tygodni podlewać niewielką ilością wody.

Po czwarte, wykonałem cięcie winorośli, przycinając łozy na krótko (zostawiając 1-2 czopów na przyszłoroczne latorośle) , silniejsze łozy na średnio (zostawiając 3-6 oczek) i kilka na długo (te łozy najsilniejsze). Przyciąłem również starszą, około 15- letnią jabłoń odmiany „boskoop”, wycinając wszystkie tegoroczne wilki. Wiśnię przyciąłem dużo wcześniej – parę tygodni po owocowaniu. Cięcie iglaków pozostawiłem do wiosny.

Po piąte wreszcie, pamiętać należy o naszych skrzydlatych sprzymierzeńcach. W markecie technicznym kupiłem karmę w kształcie kuli, specjalnie przygotowaną dla ptaków na czas zimy i umieściłem na elastycznym zawiesiu pamiętając, aby miejsce zawieszenia nie pozwalało na łatwe ściągnięcie przez np. koty.